Czy sztuka jest innym światem?... Czy zmienia czas i spojrzenie?...
Czy milkniemy wchodząc w ramy obrazów i stapiając się z odtworzoną z jaźni artysty atmosferą -stajemy się inni?...
Z pewnością…
Szybujemy niczym ptaki patrząc w bezmiar lekkich chmur i błękit nieba, który spłynął z pędzla artysty. Odczuwamy ból rany, gdy wyobrażone autorem ciało krwawi… a oczy postaci nabrzmiałe łzami proszą o litość. Odpoczywamy patrząc na spokojne morze… w którym odbija się zachodzące słońce. Uśmiechamy wzruszeni, gdy widoczne na obrazie dzieci bawią się radośnie… i zdajemy się słyszeć ich głośny śmiech. Tym sztuka jest dla Was…- odbiorców…
Dla artystów sztuka jest ich życiem… Snami i wyobrażeniami świata… Radością… cierpieniem… ciekawością… narodzeniem i śmiercią. Wewnętrzna potrzeba pokazania świata jaki widzimy naszymi oczami, posiada ogromną siłę. Jest naszym posiłkiem i snem… Jest domem i rodziną. Nie ważne gdzie znajdujemy się fizycznie… nasz umysł błądzi zawsze w podświadomości i tworzy wyobrażenia, które chcemy przekazać odbiorcom. Czy to szaleństwo? Z pewnością jest to pewna forma szaleństwa… Zatracamy bowiem granice między rzeczywistością a światem… albo raczej jego obrazem, jaki powstaje w naszym umyśle.
Uważnie obserwuję odbiorców, którzy odwiedzają moje galerie… i cieszę się z wrażliwości ludzkiej i ciekawości tego co tworzę. To specyficzna bliskość między mną a ego obserwatora. Zaskakującym jest także fakt sporej liczby młodzieży przybywającej na wystawy. Nie zatracili finezji w oglądaniu… dyskusji… i wyrażania swojego zdania. Artysta stoi ponad granicami. Nie należy do żadnego narodu czy kultury. Nie służy żadnemu panu ani idei… Nie zna praw i ograniczeń… Nie może jednak istnieć bez odbiorców… Przecież to im chce pokazać jak widzi otaczający go świat.
Dziękuję za wizytę w mojej galerii… Za poświęcony obejrzeniu moich prac –czas… Jeśli choć jedna z nich zainteresowała Państwa…- już osiągnęłam sukces.
DZIĘKUJĘ…
Czy milkniemy wchodząc w ramy obrazów i stapiając się z odtworzoną z jaźni artysty atmosferą -stajemy się inni?...
Z pewnością…
Szybujemy niczym ptaki patrząc w bezmiar lekkich chmur i błękit nieba, który spłynął z pędzla artysty. Odczuwamy ból rany, gdy wyobrażone autorem ciało krwawi… a oczy postaci nabrzmiałe łzami proszą o litość. Odpoczywamy patrząc na spokojne morze… w którym odbija się zachodzące słońce. Uśmiechamy wzruszeni, gdy widoczne na obrazie dzieci bawią się radośnie… i zdajemy się słyszeć ich głośny śmiech. Tym sztuka jest dla Was…- odbiorców…
Dla artystów sztuka jest ich życiem… Snami i wyobrażeniami świata… Radością… cierpieniem… ciekawością… narodzeniem i śmiercią. Wewnętrzna potrzeba pokazania świata jaki widzimy naszymi oczami, posiada ogromną siłę. Jest naszym posiłkiem i snem… Jest domem i rodziną. Nie ważne gdzie znajdujemy się fizycznie… nasz umysł błądzi zawsze w podświadomości i tworzy wyobrażenia, które chcemy przekazać odbiorcom. Czy to szaleństwo? Z pewnością jest to pewna forma szaleństwa… Zatracamy bowiem granice między rzeczywistością a światem… albo raczej jego obrazem, jaki powstaje w naszym umyśle.
Uważnie obserwuję odbiorców, którzy odwiedzają moje galerie… i cieszę się z wrażliwości ludzkiej i ciekawości tego co tworzę. To specyficzna bliskość między mną a ego obserwatora. Zaskakującym jest także fakt sporej liczby młodzieży przybywającej na wystawy. Nie zatracili finezji w oglądaniu… dyskusji… i wyrażania swojego zdania. Artysta stoi ponad granicami. Nie należy do żadnego narodu czy kultury. Nie służy żadnemu panu ani idei… Nie zna praw i ograniczeń… Nie może jednak istnieć bez odbiorców… Przecież to im chce pokazać jak widzi otaczający go świat.
Dziękuję za wizytę w mojej galerii… Za poświęcony obejrzeniu moich prac –czas… Jeśli choć jedna z nich zainteresowała Państwa…- już osiągnęłam sukces.
DZIĘKUJĘ…